o. Wacław Królikowski SJ

Wychowanie do miłości w Ćwiczeniach Duchowych św. Ignacego Loyoli

Pedagogika chrześcijańska, w odróżnieniu od innych systemów wychowania, takich jak system totalitarny, czy liberalny, jest oparta na chrześcijańskiej antropologii, głębokiej koncepcji człowieka. W tak rozumianej pedagogice, bardzo ważny jest cel wychowania oraz dobór odpowiednich środków. Pedagogika ignacjańska wyrasta z korzeni pedagogiki chrześcijańskiej, która wywarła wielki wpływ na św. Ignacego. Widzimy to wyraźnie w jego dziełach, takich jak: Listy, Autobiografia, Ćwiczenia duchowe, Konstytucje Towarzystwa Jezusowego, czy też Dziennik duchowy. Dokumenty te wyraźnie nakreślają kierunek pedagogii ignacjańskiej, jej horyzonty i zadania.
Wśród pism św. Ignacego dotyczących wychowania chrześcijańskiego szczególne miejsce zajmują Ćwiczenia duchowe. Są one „owocem i skutkiem wewnętrznego życia Ignacego”, owocem jego duchowych przeżyć od nawrócenia aż do całkowitego zjednoczenia z Bogiem, owocem wychowania w rodzinie katolickiej, jego oświeceń mistycznych, głównie z Manresy (1522-1523) oraz lektur duchowych, szczególnie Życia Chrystusa i Żywotów świętych. Ćwiczenia duchowe, od samego początku stanowiły podstawowe i bardzo skuteczne narzędzie w pracy duszpasterskiej. Ignacy udzielał Ćwiczeń już w Manresie, w Alcalii, a później także w Paryżu. W liście do swego spowiednika, Emanuela Miona, wyznał, że Ćwiczenia, to „najlepsza rzecz, o jakiej mogę w tym życiu pomyśleć, jaką mogę czuć i rozumieć, zarówno ze względu na pomoc i korzyść dla mnie samego, jak i dla wielu innych”. Ta „przedziwna książeczka Ćwiczeń, mała objętością lecz pełna niebieskiej mądrości”, nabrała jeszcze większego znaczenia wychowawczego od momentu jej oficjalnego zatwierdzenia przez Papieża Pawła III w breve Pastoralis officii cura, 31 lipca 1548 roku.

1. Cel Ćwiczeń duchowych

Głównym celem Ćwiczeń duchowych jest przede wszystkim cel natury duchowej. Jako taki sformułowany jest już w samym tytule: Ćwiczenia duchowe „[służą] do przezwyciężenia samego siebie i do uporządkowania swego życia” (ĆD 21). Celem Ćwiczeń są „wszelkie sposoby przygotowania i usposobienia duszy do usunięcia wszystkich uczuć nieuporządkowanych, a po ich usunięciu – do szukania i znalezienia woli Bożej w takim uporządkowaniu swego życia, żeby służyło dla dobra i zbawienia duszy” (ĆD 1). Ćwiczenia duchowe w swoim podstawowym i ostatecznym celu prowadzą do tego, aby „wejść w intymną zażyłość z Panem Bogiem, aby On dał mi poznać Jego wolę i skłonił moje «twarde» serce i moją «zbuntowaną» wolę do wypełnienia jej w jak najlepszy sposób”.
Nadrzędnemu celowi Ćwiczeń podporządkowane są cele pośrednie, czyli cele tak zwanych tygodni Ćwiczeń, które wiążą się z poszczególnymi etapami życia duchowego. Etapy te, nakreślone przez poszczególne tygodnie Ćwiczeń są porównywane z trzema klasycznymi drogami duchowymi: z drogą oczyszczenia, oświecenia i zjednoczenia. Dostosowując ten podział do Ćwiczeń, możemy powiedzieć, że drodze oczyszczenia odpowiada tydzień pierwszy, drodze oświecenia – tydzień drugi (por. ĆD 10), a drodze zjednoczenia – tydzień trzeci i czwarty.

1.1. Kontemplacja dla uzyskania miłości najpełniejszą realizacją celu Ćwiczeń duchowych

Droga duchowego rozwoju zaproponowana przez św. Ignacego w Ćwiczeniach duchowych, składa się z czterech zasadniczych etapów, zwanych tygodniami. Są one poprzedzone etapem wstępnym, nazwanym Zasadą i Fundamentem (por. ĆD 23) oraz etapem zwieńczającym trzydziestodniowe rekolekcje ignacjańskie, czyli Kontemplacją dla uzyskania miłości (por. ĆD 230-237). Celem Kontemplacji dla uzyskania miłości jest jak najpełniejsze zjednoczenie rekolektanta z Bogiem poprzez wewnętrzne poznanie Jego miłości i usposobienie do hojnej i wielkodusznej odpowiedzi, wyrażającej się w miłowaniu i służeniu we wszystkim Jego Boskiemu Majestatowi. Rekolektant prosi o tę łaskę w tak zwanym drugim wprowadzeniu, gdzie czytamy: „tutaj prosić o wewnętrzne poznanie tak wielkiego dobra, jakie otrzymałem, bym to w całości poznał i mógł kochać i służyć we wszystkim Jego Boskiemu Majestatowi” (ĆD 233).
Kontemplacja dla uzyskania miłości w swoich zasadniczych zrębach powstała już w Manresie, zdaniem ojca Jana Alfonsa Polanco Ignacy udzielał jej jeszcze podczas swojego pobytu w tej miejscowości. Potwierdza to także Maria de la Flor, która, w związku z pobytem Ignacego w Alcali (1526-1527) zaświadcza, że udzielał jej wskazówek o tym, jak należy miłować Boga, co dla ojca Henryka Watrigant’a jest podstawą, aby uznać, iż Ignacy udzielał Kontemplacji dla uzyskania miłości od samych początków swojego nawrócenia. Jej końcowa redakcja została sformułowana podczas studiów Ignacego w Paryżu (1528-1535) i najprawdopodobniej udoskonalona później w Rzymie, przed oficjalnym zatwierdzeniem Ćwiczeń duchowych przez Papieża Pawła III. Na treść Kontemplacji dla uzyskania miłości wpływ miała niewątpliwie lektura Pisma Świętego, O naśladowaniu Chrystusa Tomasza a Kempis’a, Sumy Teologicznej św. Tomasza, czy też Sentencji Piotra Lombarda. Jednak nad wszystkimi tymi źródłami inspiracji, zdecydowanie dominują osobiste przeżycia mistyczne Ignacego w Manresie, a zwłaszcza wielkie oświecenie mistyczne, którego doznał nad rzeką Cardoner.
Niezwykłość Kontemplacji dla uzyskania miłości związana jest zarówno z miejscem, jakie zajmuje w całych Ćwiczeniach duchowych, jak i z treścią, na którą wskazuje już sam tytuł: Kontemplacja [pomocna] do uzyskania miłości (Contemplación para alcanzar amor).

1.2. Miejsce Kontemplacji dla uzyskania miłości w Ćwiczeniach duchowych

Kontemplacja dla uzyskania miłości jest ćwiczeniem mającym szczególne miejsce w całej dynamice Ćwiczeń duchowych św. Ignacego. Według Autografu hiszpańskiego wydania, znajduje się poza zasadniczym zrębem czterech tygodni Ćwiczeń i podana jest w tekście razem z trzema sposobami modlitwy (por. CD 238-260).
Zdaniem niektórych autorów Dyrektoriów Ćwiczeń duchowych, jednych z pierwszych jezuitów, wśród których są: ojciec Jakub Miró, ojciec Antoni Yalentin, ojciec Paweł Hoffeo, ojciec Edward Mercurian, o. Fabian De Fabi, czy autor „Krótkiego Dyrektorium”, Kontemplacja dla uzyskania miłości może być jednym ze sposobów modlitwy, nie koniecznie ćwiczeniem zwieńczającym całe rekolekcje ignacjańkie. W praktyce udzielania Ćwiczeń duchowych proponowali ją zarówno na zakończenie pierwszego tygodnia Ćwiczeń, jak i do rozważań związanych z Wyborem, czy też w trakcie trzeciego lub czwartego tygodnia Ćwiczeń.
Zdaniem innych autorów Dyrektoriów Ćwiczeń duchowych, z ojcem Polanco na czele, Kontemplacja dla uzyskania miłości, zwieńcza całe Ćwiczenia duchowe św. Ignacego. Mówi o tym m.in. ojciec Alfons Ruiz (Magister św. Stanisława Kostki w Nowicjacie na Kwirynale w Rzymie), ojciec Gonzalez Davila, czy ojciec Antoni Cordeses. Również według Dyrektorium Oficjalnego Kontemplacja dla uzyskania miłości jest ukoronowaniem całych Ćwiczeń duchowych.
Nawet jeśli w praktyce Kontemplacja dla uzyskania miłości może być odpowiednio dostosowywana do różnych etapów rekolekcji ignacjańskich, to jednak ze względu na jej naturę oraz zamierzenia św. Ignacego wyrażone nie tylko w Ćwiczeniach, ale także w jego Listach i Instrukcjach, oraz na podstawie analizy pism pierwszych Towarzyszy Ignacego: ojca Hieronima Nadala, czy błogosławionego Piotra Fabera, należy stwierdzić, iż jest ona przede wszystkim zwieńczeniem, ukoronowaniem całego rozwoju duchowego proponowanego w Ćwiczeniach ignacjańskich. Tezę tę potwierdzają także wybitni współcześni komentatorzy Ćwiczeń duchowych, tacy jak ojciec Ignacy Casanovas, ojciec Józef Calveras, ojciec Gustaw Fessard, ojciec Julian Cusson, czy ojciec Jacek Lewis.
Kontemplacja dla uzyskania miłości, która jest ukoronowaniem wszystkich etapów duchowego rozwoju zawartych w Ćwiczeniach duchowych, w sposób najpełniejszy wychowuje do głęboko dojrzałych postaw miłości. Rekolektant odwołuje się w niej do wszystkich poprzednich etapów Ćwiczeń, na których uczył się miłować Boga i człowieka, a zarazem stoi przed nową, jeszcze doskonalszą szkołą miłowania Boga we wszystkim i wszystkiego w Bogu. Bowiem celem Kontemplacji dla uzyskania miłości jest jak najpełniejsze poznanie i przyjęcie wszechogarniającej miłości Pana Boga oraz pełne wdzięczności miłowanie Go we wszystkim i służenie Mu (por. ĆD 233).

 
2. Wychowanie do miłosnej służby Bogu we wszystkim
Kontemplacja dla uzyskania miłości jest „prawdziwą kontemplacją, ponieważ jest patrzeniem pełnym pokoju i w wierze na dzieło stworzenia i historię, a patrzenie to umocnione jest upragnioną i coraz głębiej odkrywaną miłością”. Ojciec Jacek Lewis SJ podkreśla, że modlitwa zaproponowana w Kontemplacji dla uzyskania miłości jest kontemplatywną penetracją, wyższą od tych przeżywanych w czterech tygodniach Ćwiczeń, „dlatego, że tutaj rekolektant «widzi» jak Bóg mieszka w stworzeniach, «rozważa», jak Bóg pracuje i działa dla nas, oraz «patrzy» jak wszelkie dobra i dary zstępują ku nam od Boga”. Jednak oryginalność Kontemplacji dla uzyskania miłości polega nie tylko na odwołaniu się do kontemplacji, ale przede wszystkim do miłości, która jest ostatecznym i najwyższym celem wychowania ignacjańskiego, zwłaszcza w Ćwiczeniach duchowych.
Miłość, w ujęciu ogólnym, jest podwójnym ruchem dążenia i przyciągania się, i zachodzi wówczas, kiedy człowiek, przynaglony tym, co może go uczynić lepszym, „pozwala przyciągnąć się i wychodzi naprzeciwko temu, przynaglony zarówno przez dobro zewnętrzne, jak i przez własną wolę, co go uczyni lepszym i doskonalszym”. Elementami, na które składa się akt miłosny, według św. Tomasza z Akwinu są pożądanie i przychylność, dobroć. Pierwszy „przedstawia, fundamentalnie, przyciąganie ku dobru nieobecnemu i jest również efektem miłości, o ile rodzi się z przyciągania ku dobru proporcjonalnemu i stosownemu, którego obecnie brakuje”. Celem bezpośrednim w tym wypadku jest pożądane dobro. Natomiast dobroć, przychylność jest na początku „aktem woli, przez który pragniemy dobra innej osoby, dlatego natychmiastowym obiektem naszej woli nie jest dobro samo w sobie, ale osoba zdolna posiadać je”. Innymi słowy, „miłość jest podstawowym źródłem gorliwości, która całkowicie wypełnia duszę człowieka, szczególnie na dalszych etapach życia duchowego”. Miłość do Boga „przynagla stworzenie do wielkiej pasji o Jego chwale” i do miłości bliźniego, która konsekwentnie rodzi się z miłości do Boga i „inspiruje nas w każdej sytuacji do szukania dobra bliźniego”.
Miłość jest samym Bogiem: „Bóg jest miłością” (1J 4, 8), jest Życiem i źródłem życia; jest niekończącym się Życiem. „Jej charakterystycznymi cechami są bezinteresowność i dar: iiBonum diffusivum sui» Tworzy z człowiekiem rzeczywistość pokoju, obopólnego dobra i zjednoczenia”. Św. Ignacy, w rozważaniach nad miłością, opiera się na wielkiej tradycji biblijnej „która odwołuje się do symboliki relacji mężczyzny z kobietą, żeby przywołać relację Boga Jahwe wobec swego ludu”. Kontemplacja dla uzyskania miłości odwołuje się do języka miłości głęboko duchowej i przyjacielskiej, żeby określić relację, jaka istnieje między stworzeniem i Stworzycielem. Rekolektant prosi o tę miłość na wszystkich etapach trzydziestodniowych rekolekcji ignacjańskich, ale w sposób szczególny prosi o nią na końcu Ćwiczeń duchowych.

2.1. Dwie wstępne uwagi na temat miłości
Ponieważ miłość jest fundamentalnym dążeniem człowieka, dlatego „św. Ignacy odwołuje się do naturalnego pojęcia miłości w odniesieniu do życia chrześcijańskiego i wykorzystuje je do tego, aby rekolektant mógł napełnić swoje serce prawdziwą miłością Boga”. W Kontemplacji dla uzyskania miłości mowa jest o miłości, jaka istnieje pomiędzy Bogiem a człowiekiem, osobą odprawiającą rekolekcje. Św. Ignacy proponuje rozważenie treści Kontemplacji rozpoczynając od dwóch praktycznych uwag, dotyczących tego fundamentalnego fenomenu ludzkiego życia (por. ĆD 230-231). Podobnych uwag wstępnych nie znajdujemy w żadnej innej medytacji, czy kontemplacji Ćwiczeń duchowych.
W pierwszej uwadze św. Ignacy podkreśla, że „miłość winno się zakładać więcej na czynach niż na słowach” (ĆD 230). Uwaga ta wyraża głęboką prawdę ludzką, odnoszącą się do relacji człowieka z Bogiem i z innymi ludźmi. Św. Ignacy przypomina tę prawdę, ponieważ „zazwyczaj w relacjach międzyludzkich bywa tak, że bardziej wyraża się miłość słowami, aniżeli czynami. W rzeczywistości, świat pełen jest miłości jedynie słownej, gdy tymczasem tych, którzy miłują faktycznie jest niewielu (^).Gdyby w Kościele Chrystusowym było tyle czynów miłości, ile słów i pobożnych książek na temat miłości, to chrześcijaństwo byłoby religią wielu, wielu świętych” .
Prawdziwa miłość rodzi się z wolnej woli człowieka, ale w pełni przejawia się w jego uczynkach i słowach. Ten dowód lub wspólna wymiana miłości między dwiema osobami, obopólnie odczuwana, rozpoznana, okazywana i zaakceptowana, co jest „charakterystyczną cechą przyjaźni”, jak mówi ojciec Józef Calveras SJ, powinno się zakładać „bardziej na rzeczywistych gestach i czynach miłości, aniżeli na czułych słowach, ponieważ miłość wyrażona w czynach jest najpewniejszą miłością”. Nie jest to jednak jedyna forma wyrażania miłości, ponieważ „jeszcze pełniejszą formą wyrażania miłości są czyny miłości potwierdzone szczerymi słowami”41. Ale „słowa są szczere tyko wtedy, gdy są wyrazem konkretnej pomocy drugiemu człowiekowi z pobudek bezinteresownej miłości”. Miłość wyrażana jedynie w słowach „związana jest zazwyczaj z uczuciami wspieranymi siłą woli, przez co staje się karykaturą miłości, miłością anemiczną, i która nie ma sił zmierzać ku czynom. Natomiast miłość wyrażana w czynach jest miłością skuteczną, zmierza do wypełniania przykazań Bożych, przyjmuje dobre rady i, na ile to możliwe, jest zawsze zgodna z wolą Pana Boga”.
Te praktyczne uwagi św. Ignacego na temat fenomenu miłości przypominają nam niektóre urywki z Pisma Świętego, przede wszystkim autorstwa św. Jana Ewangelisty: „Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania” (J 14, 15); „Kto zna przykazania moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje” (J 14, 21); „Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej” (J 15, 10); „Po tym zaś poznajemy, że Go znamy, jeżeli zachowujemy Jego przykazania. Kto mówi: «Znam Go», a nie zachowuje Jego przykazań, ten jest kłamcą i nie ma w nim prawdy. Kto zaś zachowuje Jego naukę, w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała” 1J 2, 3-5); „Miłość względem Boga polega na spełnianiu Jego przykazań” (1J 5, 3); „Dzieci, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą!” (1J 3, 18).
Św. Ignacy żyje tą rzeczywistością miłości czynnej i ofiarnej i opisuje ją wiele razy. W Dzienniku duchowym słowa «miłość» używa czterdzieści razy, żeby wyrazić swoją głęboką łączność z Bogiem, z czego czternaście razy w notatkach z dnia 4 marca 1544: „W zwyczajnej modlitwie obecność łaski wielce pomocnej i pobożność, jasna wprawdzie, ale bardziej świetlista, wraz z objawem pewnej gorącości; ja ze swej strony łatwo rozpraszałem się w myślach, jakie się nasuwały; przy wstawaniu ta sama obecność pomocnej łaski. Ubrawszy się rozważałem introit mszy i cały byłem poruszony do pobożności i miłości, które kierowały się do Trójcy Przenajświętszej (^)”. W tym kontekście pierwszej uwagi św. Ignacego na temat miłości, o. Jan Polanco w Dyrektorium dodaje: „Miłość ta, szczególnie w uczuciu kochającego, jest jakby aktem lub namiętnością; ale ponieważ «kochać» oznacza chcieć dobra, uczuciem i szczytem miłości jest to dobro, którego osobie kochanej życzymy”.
W drugiej uwadze św. Ignacy wyjaśnia jeszcze bardziej koncepcję miłości i mówi: „Miłość polega na obopólnym udzielaniu sobie, a mianowicie na tym, aby miłujący dawał i udzielał umiłowanemu tego, co sam posiada, albo coś z tego, co jest w jego posiadaniu lub w jego mocy; i znów wzajemnie, żeby umiłowany [udzielał] miłującemu. I tak, gdy jeden ma wiedzę, żeby się nią dzielił z tym, co jej nie ma; i podobnie, jeśli ma zaszczyty, bogactwa itd., aby jeden drugiemu wzajemnie udzielał” (ĆD 231).
W miłości przyjacielskiej pierwsze miejsce zajmuje postawa „obopólnego udzielania sobie darów”. Głębokie życie duchowe polega nie tylko na przyjęciu darów od Pana Boga, ale również na odpowiedzi darem na dar. Możemy dawać w naszej wolności duchowej „to, co sami posiadamy, albo coś z tego, co jest w naszym posiadaniu lub w naszej mocy” (ĆD 231), jak mówi ojciec Ignacy Casanovas SJ: „Błądzą wszyscy ci, którzy opierają swoje życie duchowe na przyjmowaniu i wykorzystywaniu otrzymanych darów. Jeśli nie szukają wzajemności w obdarowaniu, wówczas nie można mówić o prawdziwej miłości. A co może dać osoba obdarowana? «To, co sam posiada, albo coś z tego, co jest w jego posiadaniu lub w jego mocy». Człowiek jest bytem złożonym i nie wszystkie rzeczy do niego należą, ani też nie zależą tylko od niego. To, co należy do człowieka, to jego wolność i związana z nią możność, czy też wolność duchowa. Zatem «to, co sam posiada» powinien bezwzględnie dać i na zawsze, gdyż na tym polega prawdziwa wolność. Można też dać ponad to, o ile jest to możliwe”.
Dlatego miłość przyjaźni jest nie tylko operatywna, ale również komunikatywna. Człowiek zaproszony do głębokiej więzi międzyosobowej może siebie w pełni wyrażać wobec kogoś, kto ma podobne pragnienia i postawy. Ta wzajemna komunikacja, najpełniej realizuje się pomiędzy Osobami Trójcy Świętej. Miłość czyni równymi osoby, które się kochają i jednoczy ich między sobą, ponieważ Miłość, Duch Święty jednoczący Ojca z Synem, jednoczy z Nim również osoby ludzkie. Kto ma, ten daje, włącza do akcji i czyni równym sobie otrzymującego. W ten sposób stwarza tę możliwość, że inny może kochać w ten sam, lub nawet w lepszy sposób, żeby odpowiedzieć na otrzymany dar, ponieważ „miłość napełnia całego człowieka, także poprzez osobę, którą on miłuje i tę niejako podwojoną miłość chce przekazać osobie umiłowanej”. Tak też postępuje Bóg: „On posunął się aż do podniesienia, aż do «ubóstwienia» przez wylanie swojej łaski na swoje przybrane dzieci, żeby pozwolić im cieszyć się tak jak On sam, na tyle, na ile z jednej strony pozwalają im na to ich zasługi, a z drugiej strony ich ograniczona natura”.
Stąd też inną charakterystyką tego wzajemnego porozumienia się, tak jak go przedstawia św. Ignacy, jest Boże ukierunkowanie ku stworzeniom: „zstępuje na stworzenia”. Mówi się o ukierunkowaniu, co realizuje się w miłości zstępującej (kenozis): od tego kto ma, do tego kto nie ma, od tego kto staje się biednym, żeby nas ubogacić. Miłosna komunikacja i konsekwentnie, wzajemna komunia przejawiają się w darze i w przebaczeniu; w uniżeniu się, żeby wywyższyć inną osobę, aż do momentu wzajemnej wymiany. To udzielanie siebie, miłosna komunikacja „szuka naszego większego dobra i doskonałości”, co nas „prowadzi do głębokiego i trwałego szczęścia”, aż do „osiągnięcia naszego ostatecznego i najwyższego dobra”, poprzez radosny udział w chwale Pana Boga i Jego wiecznej szczęśliwości. Bóg bowiem przekazuje człowiekowi nie tylko „tak wiele niezwykłych i drogocennych darów”: światło, miłość, mądrość, siłę i dobroć swego Boskiego Majestatu, czy „skarbów swojej szczęśliwości”: istnienie, życie, wszelkie duchowe dary swojej łaski, ale wraz z tymi wszystkimi darami Bóg „daje samego Siebie”.
Te dwie uwagi św. Ignacego na temat miłości zawarte w Kontemplacji dla uzyskania miłości, odróżnia ją od innych uwag, medytacji czy kontemplacji Ćwiczeń duchowych.

 
2.2. Od miłości w Fundamencie do miłości w Kontemplacji dla uzyskania miłości

Osoba odprawiająca trzydziestodniowe rekolekcje ignacjańskie od samego początku wychowywana jest do miłości Pana Boga i całego stworzenia w Bogu. Już w tak zwanym Fundamencie (por. ĆD 23), rekolektant rozważa podstawową prawdę chrześcijańską dotyczącą swojego zaistnienia w Bogu Stwórcy: „Człowiek został stworzony” (ĆD 23, 1). Zatem już w Fundamencie rekolektant rozważa wolną, darmową, bezinteresowną i nieskończoną miłość Boga Stwórcy, który darząc go istnieniem powołuje go do życiodajnej z Nim relacji: „Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię” (Jr 1, 5); „Ty utkałeś mnie w łonie mej matki” (Ps 139, 13). Również w Fundamencie rekolektant rozważa, że niezmierzona miłość Boga Stwórcy wyraża się nie tylko w fakcie powołania go do życia, ale wraz z darem życiodajnej miłości obdarza go miłosnym prezentem całego wszechświata, całego stworzenia: „Inne rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały” do zjednoczenia z miłującym go Bogiem Stwórcą (ĆD 23, 2).
Tak więc rekolektant już w Fundamencie Ćwiczeń duchowych wychowywany jest do przeżywania miłości Bożej, zwłaszcza w porządku stworzenia. Jednak w Kontemplacji dla uzyskania miłości wychowanie rekolektanta do miłości jest jeszcze głębsze. Tutaj rekolektant poznaje i przyjmuje gesty miłości Bożej nie tylko w porządku stworzenia, tak, jak to było w Fundamencie, ale także w porządku zbawienia: „Przywieść sobie na pamięć dobrodziejstwa otrzymane – stworzenie, odkupienie, a także dary poszczególne” (ĆD 234).
Wprawdzie rekolektant przyjmował zbawcze dary Boga Miłosiernego już w pierwszym tygodniu Ćwiczeń duchowych, kiedy to po rozważaniach dotyczących grzechu, i przed obliczem Jezusa Miłosiernego, wydobywał z siebie „okrzyk pełen zdziwienia i wielkiej miłości” (ĆD 60), i całym sercem „dziękował Bogu, Panu naszemu, za to, że darzył go życiem aż do tej pory” (ĆD 61) w swoim bezgranicznym miłosierdziu. Jednak w Kontemplacji dla uzyskania miłości rekolektant uczy się przyjmować dary Jezusa Zbawiciela w całej pełni: „Tutaj prosić o wewnętrzne poznanie tylu i tak wielkich dóbr otrzymanych [od Boga], abym w pełni przejęty wdzięcznością mógł we wszystkim miłować Jego Boski Majestat i służyć Mu” (ĆD 233).
Bardzo ważnym etapem w Ćwiczeniach duchowych na drodze wychowywania rekolektanta do miłości jest medytacja O wezwaniu Króla Przedwiecznego, tak zwana medytacja Królestwa (por. ĆD 91-98). W medytacji Królestwa, która jest duchową podstawą całego drugiego tygodnia Ćwiczeń, rekolektant prosi Pana Boga o łaskę, „żeby nie był głuchy na Jego wezwanie, lecz skory i pilny do wypełnienia Jego najświętszej woli” (ĆD 91). Jednak doświadczenie miłości przeżytej w medytacji Królestwa nie jest tym samym, do którego wychowuje Kontemplacja dla uzyskania miłości. W Kontemplacji rekolektant nie tylko pragnie łaski Pana, „żeby nie był głuchy na Jego wezwanie” – łaski usłyszenia wołania Jezusa; nie tylko chce być „skory i pilny do wypełnienia Jego najświętszej woli” (ĆD 91), prosząc o łaskę afektywnej i efektywnej odpowiedzi na wołanie Jezusa, ale co więcej, prosi o łaskę, żeby „w pełni przejęty wdzięcznością mógł we wszystkim miłować Jego Boski Majestat i służyć Mu” (ĆD 233). W medytacji Królestwa miłość rekolektanta przejawia się w pragnieniu usłyszenia wołania Jezusa i poprzez dobrowolną decyzję naśladowania Go w wypełnieniu woli Ojca, zaś w Kontemplacji dla uzyskania miłości, miłość rekolektanta i jego służba na większą chwałę Bożą wyraża się „we wszystkim”. W Kontemplacji dla uzyskania miłości zwrot „we wszystkim” ma głębsze znaczenie, „wyższą jakość”. W medytacji Królestwa św. Ignacy proponuje rekolektantowi „aby uczynił z siebie hojny dar, co zakłada całkowitą akceptację uległości Jezusowi Chrystusowi, z pełną świadomością osobistego i uniwersalnego charakteru otrzymanego wezwania”. Natomiast w Kontemplacji dla uzyskania miłości wyrażenie „we wszystkim” dotyczy „otwartej i, w pewnym sensie nieskończonej, całości ponieważ odnosi się do całego życia, ze wszystkim, co ono niesie”. W medytacji Królestwa rekolektant miłuje, poprzez wsłuchiwanie się i naśladowanie Jezusa, kroczy za Jezusem-Miłością; a w Kontemplacji dla uzyskania miłości, miłuje i służy tak, jak gdyby on był Chrystusem (alter Christus), „we wszystkim”; porusza się w Chrystusie, w Miłości.
Inny poziom, ukazujący podobieństwa, ale i różnice pomiędzy Kontemplacją dla uzyskania miłości a medytacją Królestwa dotyczy nie tylko miłosnego pragnienia rekolektanta, żeby miłować Umiłowanego, ale również dotyczy wolnej i konkretnej decyzji ofiarowania własnego życia za swoją Miłość, na Jego większą chwałę i dla zbawienia ludzi. W Kontemplacji królestwa rekolektant pragnie „więcej kochać (Chrystusa) i odznaczyć się we wszelakiej służbie swego Króla wiecznego i Pana wszech rzeczy, nie tylko ofiarując się całkowicie na trud, ale nadto działając przeciw własnej zmysłowości i przeciw swej miłości cielesnej i światowej, składa z siebie ofiarę większej wartości i większej wagi” (ĆD 97), podejmując wolną, hojną i „dobrze rozważoną decyzję, jeśli to tylko jest ku Jego większej służbie i chwale, naśladować (Chrystusa) w znoszeniu wszystkich krzywd i wszelakiej zniewagi i we wszelkim ubóstwie tak zewnętrznym, jak i duchowym” (ĆD 98). Natomiast w Kontemplacji dla uzyskania miłości rekolektant, po „wewnętrznym poznaniu tylu i tak wielkich dóbr otrzymanych [od Boga]” (ĆD 233) – „stworzenie, odkupienie, a także dary poszczególne, ważąc i [doceniając] z wielkim uczuciem [miłości] jak wiele uczynił Bóg, Pan nasz, dla mnie; jak wiele mi dał z tego, co posiada (^), jak bardzo tenże Pan chce mi dać samego siebie, ile tylko może wedle swego Boskiego planu, pragnie ofiarować i dać Jego Boskiemu Majestatowi siebie samego” (ĆD 234), i wyraża to w hojnej decyzji całkowitego oddania się Bogu, mówiąc: „Zabierz, Panie i przyjmij całą wolność moją, pamięć moją i rozum, i wolę mą całą, cokolwiek mam i posiadam (^)” (ĆD 234). W decyzji podjętej przez rekolektanta, całkowitego i we wszystkim oddania się Bogu, przewyższa totalność i uniwersalność miłości wobec Pana Boga.
W medytacji Królestwa rekolektant ma szczere i mocne pragnienie oraz zdeterminowaną wolę, aby kroczyć za Jezusem i tak jak On znosić wszystkie zniewagi, wzgardy i niedostatki; jest gotowy zaakceptować to wszystko, żeby móc naśladować Chrystusa w każdych okolicznościach Jego życia, natomiast w Kontemplacji dla uzyskania miłości, oprócz tych form miłości, mamy coś więcej, tutaj ma miejsce całkowite ofiarowanie się Panu, żyjąc dla Niego, miłując z Nim i służąc w Nim. Taka miłosna postawa, głębokiego i we wszystkim zjednoczenia z Miłością, do której wychowuje rekolektanta Kontemplacja dla uzyskania miłości, zakłada poprzednie etapy Ćwiczeń duchowych: etap oczyszczenia duchowego i etap oświecenia duchowego.
W medytacji Królestwa rekolektant koncentruje się głęboko na Jezusie Chrystusie, pragnąc coraz bardziej Go miłować i naśladować, nawet „w znoszeniu wszystkich krzywd i wszelkiej zniewagi i we wszelkim ubóstwie tak zewnętrznym, jak i duchowym” (ĆD 98), natomiast w Kontemplacji dla uzyskania miłości, „poruszając się już w pewnej pełni miłości nasyca się wielością stworzeń, aby ostatecznie wykorzystać je do głębokiego zjednoczenia z Bogiem”. Ale ten niezwykle szczytny cel, „o tyle możemy go osiągnąć, na drodze doświadczenia duchowego, o ile zdobyliśmy go już wstępnie, poprzez nadprzyrodzoną spontaniczność działania łaski Bożej”. Miłość wyrażona w modliwie: Zabierz, Panie, i przyjmij (ĆD 234), nie realizuje się już w klimacie, który stwarza wrażenie pewnego wysiłku ascetycznego i obawy przed tym, co jest „przeciw własnej zmysłowości i przeciw swej miłości cielesnej i światowej” (ĆD 97), jak to było w modlitwie ofiarowania w medytacji Królestwa, ale tutaj realizuje się jako spontaniczne pragnienie zwycięskiej i całkowitej miłości: Zabierz, Panie, i przyjmij całą wolność moją (^). Daj mi jedynie miłość twą i łaskę, albowiem to mi wystarcza (ĆD 234).

2.3. Miłość w Kontemplacji dla uzyskania miłości i w kontemplacjach tajemnic życia Jezusa

Miłość, o której mówi św. Ignacy w Ćwiczeniach, że „winno się ją zakładać więcej na czynach niż na słowach” (ĆD 230), i że „polega ona na obopólnym udzielaniu sobie” (ĆD 231) darów miłości, jest miłością przyjaźni głębokiej, odpowiedzialnej i hojnej. Ta przyjacielska miłość rodzi się w sercu rekolektanta razem z przyjęciem Bożego przebaczenia w czasie pierwszego tygodnia Ćwiczeń, kiedy to „wyobrażając sobie Chrystusa, Pana naszego, obecnego i wiszącego na krzyżu”, który „kona za moje grzechy” (ĆD 53), rozmawia z Nim, „jakby przyjaciel mówił do przyjaciela” (ĆD 54). Głęboko zadziwiony Jego miłością przebaczającą, wydaje okrzyk „wielkiej miłości” (ĆD 60) wobec Jezusa, który „umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami” (Rz 5, 8), „rozważając i dziękując Bogu” (ĆD 61) za Jego miłość miłosierną. W ten sposób w sercu rekolektanta rodzi się głęboka wdzięczność wobec Boga Zbawiciela i głębokie pragnienie odpowiedzi miłością na Miłość, które wyraża w pytaniu: „Co powinienem uczynić dla Chrystusa?” (ĆD 53).
Szczere i hojne pragnienie rekolektanta, aby żyć Miłością, wyrażone w pytaniu: „Co powinienem uczynić dla Chrystusa?” (ĆD 53), znajduje odpowiedź w medytacji Królestwa, w której widzi „Króla wiecznego, a przed Nim wszystek świat, i jak On go wzywa i każdego człowieka z osobna i mówi: Wolą moją jest podbić świat cały i wszystkich nieprzyjaciół i tak wejść do chwały Ojca mego” (ĆD 95). Rekolektant, napełniony miłością miłosierną Jezusa, nie tylko „ofiaruje się całkowicie na trud [razem z Chrystusem]” (ĆD 96), ale „chce więcej (magis) Go kochać i odznaczyć się we wszelakiej służbie swego Króla wiecznego i Pana wszech rzeczy” (ĆD 97). Dlatego, „nie tylko ofiaruje się całkowicie na trud, ale nadto działając przeciw własnej zmysłowości i przeciw swej miłości cielesnej i światowej, składa z siebie ofiarę większej wartości i większej wagi” (ĆD 97). W ten sposób rekolektant odpowiada na miłość Jezusa, dzieląc się z Nim wzajemnie tym wszystkim, „co sam posiada, albo coś z tego, co jest w jego posiadaniu lub w jego mocy” (ĆD 231) i, przed Trójcą Przenajświętszą, Matką Bożą i wszystkimi świętymi dworu niebieskiego oświadcza: „Chcę i pragnę i taka jest moja dobrze rozważona decyzja, jeśli to tylko jest ku Twojej większej służbie i chwale, naśladować Cię w znoszeniu wszystkich krzywd i wszelakiej zniewagi i we wszelkim ubóstwie tak zewnętrznym, jak i duchowym, jeżeli tylko najświętszy Majestat Twój zechce mię wybrać i przyjąć do takiego rodzaju i stanu życia” (ĆD 98).
Miłość, do której rekolektant jest wychowywany już w Fundamencie, w medytacjach pierwszego tygodnia Ćwiczeń duchowych, i którą pogłębia w medytacji Królestwa, rozwinie się jeszcze bardziej w trzech klasycznych medytacjach ignacjańskich (tak zwanej triadzie ignacjańskiej): Dwa sztandary (por. ĆD 136-148), Trzy pary ludzi (por. ĆD 149-157), Trzy stopnie pokory (por. ĆD 165-168); ale w sposób szczególny we wszystkich kontemplacjach misteriów życia Jezusa Chrystusa w drugim, trzecim i czwartym tygodniu Ćwiczeń. We wszystkich tych kontemplacjach rekolektant wychowywany jest do „dogłębnego poznania Pana, który dla mnie stał się człowiekiem, abym Go więcej kochał i więcej szedł w Jego ślady” (ĆD 104), zarówno w Jego życiu ukrytym w Nazarecie, w Jego publicznej działalności, w Jego cierpieniach i męce na Krzyżu oraz w Jego zwycięstwie i chwale zmartwychwstania.
Wyraz miłości rekolektanta do Boga, znajduje swoje szczególne miejsce w czwartym dniu drugiego tygodnia Ćwiczeń, w dniu wielkiej miłości, przeżywanej w tak zwanej triadzie ignacjańskiej. W medytacji o Dwóch sztandarach, rozważając wezwanie Jezusa skierowane do Apostołów, Uczniów itd., aby “rozsiewali Jego świętą naukę wśród ludzi wszystkich stanów i wszystkich pozycji społecznych” (ĆD 145), rekolektant wyraża swoją miłość dla Niego bardziej w uczynkach, aniżeli w słowach. W tym dniu rekolektant odbywa potrójną rozmowę na zakończenie modlitwy. Najpierw rozmawia z Matką Najświętszą, „żeby mu uzyskała u Syna i Pana swego łaskę, aby go przyjął pod swój sztandar, najpierw w najwyższym ubóstwie duchowym, a jeśliby się to podobało Jego Boskiemu Majestatowi i chciałby go do tego wybrać i przyjąć, to nie mniej w ubóstwie zewnętrznym. Po drugie, w znoszeniu zniewag i krzywd, aby Go w nich więcej naśladował, byleby tylko mógł je znosić bez czyjegokolwiek grzechu i z upodobaniem Jego Boskiego Majestatu” (ĆD 147). Rekolektant odmawia przy tym modlitwę: Zdrowaś Maryjo. O to samo prosi Pana Jezusa, „aby mu to uzyskał u Ojca” (ĆD 147) i odmawia przy tym Duszo Chrystusowa; na końcu „prosi o to samo Ojca, żeby mu tego udzielił” (ĆD 147) i odmawia Ojcze nasz. W tych modlitwach dusza rekolektanta opróżnia się i wydaje się całkowicie Jezusowi.
Wyraźną współpracę rekolektanta z Jezusem dostrzegamy w pragnieniu, aby „wszystkim pomagać, pociągając ich najpierw do najwyższego ubóstwa duchowego, a jeśliby to się podobało Boskiemu Majestatowi i zechciałby go do tego wybrać, to także i do ubóstwa zewnętrznego” (ĆD 146). Pragnie też, „zniewag i wzgard”, „aby Go w nich więcej naśladował” (ĆD 147), „bo z tych dwu rzeczy wynika pokora” (ĆD 146).
Rekolektant uczy się miłości w sposób szczególny w medytacji o Trzech stopniach pokory, które możemy nazwać „trzema sposobami miłowania Pana Boga”, ponieważ dotyczą faktycznego miłowania Pana Boga, z całego serca i ze wszystkich sił”. Rekolektant, według pierwszego stopnia pokory, pragnie tak miłować Pana Boga, i „być posłusznym prawu Boga i Pana naszego we wszystkim i to tak dalece, że choćby go miano ustanowić panem wszystkich rzeczy na tym świecie lub choćby chodziło o zachowanie własnego życia doczesnego, to i tak nie brałby nawet pod rozwagę przekroczenia takiego przykazania czy to Boskiego, czy ludzkiego, które by go obowiązywało pod grzechem śmiertelnym” (ĆD 165). Drugi stopień pokory wyraża się w głębokiej równowadze duchowej, tak iż rekolektant „nie chce ani nie skłania się bardziej do posiadania bogactwa niż do ubóstwa, do szukania zaszczytów bardziej niż do wzgardy, do pragnienia życia długiego raczej niż do krótkiego, jeśli byłaby [w każdym wypadku] równa [co najmniej] służba Bogu i Panu naszemu i zbawienie jego duszy” (ĆD 166). Ale ten stopień miłowania Pana Boga jest „także i wtedy, gdy za cenę wszystkich rzeczy stworzonych, ani gdyby mu nawet miano odebrać życie, nie brałby pod rozwagę popełnienia jakiegoś grzechu powszedniego” (ĆD 166). Istnieje jednak jeszcze wyższy stopień pokory, czyli miłowania Pana Boga, „gdyż zawiera w sobie pierwszy i drugi rodzaj pokory, a nadto w wypadku, gdyby równa [przynajmniej] była cześć i chwała Boskiego Majestatu, (rekolektant) chce i wybiera raczej ubóstwo z Chrystusem ubogim niż bogactwo; zniewagi z Chrystusem pełnym zniewag niż zaszczyty; i bardziej pragnie uchodzić za obłąkańca i głupca z powodu Chrystusa, boć Jego pierwszego za takiego miano, niż być uważanym za mądrego i roztropnego na tym świecie; a to wszystko dla większego naśladowania Chrystusa, Pana naszego, i dla większego w rzeczy samej upodobnienia się doń” (ĆD 167).

 

Rekolektant, w sposób niezwykle głęboki, wychowywany jest do miłości także poprzez kontemplacje ewangeliczne. Św. Ignacy, słowa «miłość» używa w Ćwiczeniach duchowych dwadzieścia sześć razy (w dwudziestu dwóch numerach), z czego cztery razy odwołuje się do Kontemplacji dla uzyskania miłości76 i cztery do miłości nieuporządkowanej, którą należy odrzucić: „Często opuszczamy pokutę z powodu miłości zmysłowej lub z powodu błędnego sądu” (ĆD 89); „Działając przeciw własnej zmysłowości i przeciw swej miłości cielesnej i światowej” (ĆD 97); „Niech każdy pomyśli o tym, że we wszystkich rzeczach duchowych uczyni postęp tylko w tak wielkiej mierze, w jakiej wyrwie się ze swej miłości własnej, ze swej woli i ze swoich własnych korzyści” (ĆD 189b). W piętnastu miejscach mówi się o miłości Boga, ale w znaczeniu czysto przedmiotowym, bez żadnego odwołania się do aktu rekolektanta; dwa razy mówi się o miłości w ujęciu teologicznym i mistycznym (por. ĆD 15, 150, 184, 282, 289, 316, 317, 320, 322, 330, 338, 363, 370). Jeden raz odwołuje się do łagodności i miłosierdzia w postępowaniu z bliźnimi (por. ĆD 22). Słowo «miłość» odnosi się w wyraźny sposób do aktu rekolektanta tylko dwa razy. Pierwszy raz w Rozmyślaniu o piekle: „(^) aby przynajmniej strach przed karami pomógł mi do uniknięcia grzechu, gdybym kiedy z powodu swych win zapomniał o miłości Pana odwiecznego” (ĆD 65); „Dziękować Mu (Jezusowi Chrystusowi) (^), że aż dotąd miał dla mnie tyle łaskawości i miłosierdzia” (ĆD 71), drugi raz w Kontemplacji o Wcieleniu, „która w swojej istocie wyraża ideę ostatnich trzech tygodni Ćwiczeń duchowych” i wybrzmiewa w modlitwie prośby o owoc kontemplacji: „Tutaj prosić o dogłębne poznanie Pana, który dla mnie stał się człowiekiem, abym Go więcej kochał i więcej szedł w Jego ślady” (ĆD 104). Według tej prośby, rekolektant prosi najpierw o łaskę dogłębnego, wewnętrznego poznania Jezusa, gdyż z takiego poznania rodzi się szczere uczucie miłości do Niego, a to z kolei, budzi wielkie pragnienie życia na wzór Jezusa, naśladowania Go na Jego drodze pełnienia miłosnej woli Ojca. Taka postawa jest prawdziwym dziełem miłości. Miłość serca i uczynków pogłębia się co raz bardziej, „abym Go więcej kochał i więcej szedł w Jego ślady” (ĆD 104).Ten ideał całego życia rekolektanta, który począwszy od Kontemplacji o Wcieleniu staje się wyznacznikiem dla wszystkich kontemplacji misteriów życia Jezusa, jest podobny do prośby o owoc w Kontemplacji dla uzyskania miłości, gdzie rekolektant prosi o „wewnętrzne poznanie tylu i tak wielkich dóbr otrzymanych [od Boga], abym w pełni przejęty wdzięcznością mógł we wszystkim miłować Jego Boski Majestat i służyć Mu” (ĆD 233). Istnieje ewidentna analogia, ale z drugiej strony widzimy jasno różnice, które podkreślają oryginalność Kontemplacji dla uzyskania miłości. W drugim tygodniu Ćwiczeń rekolektant odczuwa pragnienie, by coraz bardziej miłować Pana Jezusa: „Abym Go więcej kochał i więcej szedł w Jego ślady” (ĆD 104), natomiast w Kontemplacji dla uzyskania miłości św. Ignacy mówi o poruszaniu się w Miłości. Pierwsza prośba wzbudza w rekolektancie pragnienie kroczenia ku Miłości, za Miłością i w Jej świetle; druga, w pewnym sensie pozwala odczuć szczyt tej drogi i łącząc głęboko miłość ze służbą, pozwala poruszać się w Miłości79. Owszem, „istnieje wyraźne porównanie i wzajemne uzupełnienie się, pomiędzy prośbą z drugiego tygodnia Ćwiczeń duchowych (por. ĆD 104), a prośbą z Kontemplacji dla uzyskania miłości (por. ĆD 233)”, jednak są też między nimi wyraźne różnice, gdyż wewnętrzna znajomość i miłość Jezusa, o której się mówi w Kontemplacji dla uzyskania miłości, zakłada poprzednie etapy poznania i miłości w Ćwiczeniach.
W Ćwiczeniach duchowych, św. Ignacy mówi głównie o dwóch sposobach komunikowania się Pana Boga: bezpośrednie działanie Boże, które wyraża się w stanach pocieszenia i strapienia duchowego (por. ĆD 316-317) i udzielanie się Pana Boga w Osobie historycznej Jezusa, w Jego człowieczeństwie i w Jego misterium, kontemplowanym przez rekolektanta, począwszy od drugiego tygodnia Ćwiczeń. Obydwie formy komunikacji wyrażają w najwyższym stopniu miłość, która przemienia się z powołania przez Jezusa w naśladowanie Go. Natomiast w Kontemplacji dla uzyskania miłości, św. Ignacy posługuje się językiem obfitości; językiem oświecającym ducha człowieka, żeby mógł kontemplować Boga w sercu świata i historii, w zjednoczeniu z Trójcą Przenajświętszą we wszystkich rzeczach. Jednak język ten jest zrozumiały dla osób żyjących w głębokim zjednoczeniu z Bogiem. Nie chodzi tu o przeciwstawienie sobie języka miłości używanego w kontemplacjach misteriów życia Chrystusa i w Kontemplacji dla uzyskania miłości, ale bardziej o „pełnię Ducha Bożego w różnych formach Jego miłości, który objawia się zarówno na płaszczyźnie chrystologicznej, jak też na płaszczyźnie pneumatologicznej, na której Pan Bóg napełnia życie człowieka przenikając je całe swoją miłością”

***

Zasadniczym celem wychowania ignacjańskiego jest to, aby nauczyć człowieka głębokiej relacji z Bogiem i całym stworzeniem. Niezwykłym środkiem do osiągnięcia takiego celu są Ćwiczenia duchowe św. Ignacego Loyoli, które ostatecznie wychowują do roz-poznawania i przyjmowania Miłości we wszystkim i konsekwentnie do miłowania i służenia we wszystkim Panu Bogu. Taka miłość, która zdaniem św. Ignacego polega bardziej na uczynkach niż na słowach oraz na wzajemnej wymianie pomiędzy Kochającym a kochanym (por. ĆD 230-231), rozwija się w osobie odprawiającej rekolekcje na wszystkich etapach Ćwiczeń duchowych. Rekolektant wychowywany jest do miłości począwszy od Fundamentu (por. 23), poprzez rozważania o grzechu i nieskończonym miłosierdziu Bożym (por. ĆD 45-71), poprzez medytację Królestwa (por. ĆD 91-98), tak zwaną triadę ignacjańską: Dwa sztandary (por. ĆD 136-148), Trzy pary ludzi (por. ĆD 149-157), Trzy stopnie pokory (por. ĆD 165-168), a zwłaszcza poprzez kontemplacje tajemnic życia Jezusa Chrystusa. Służebna miłość rekolektanta wobec Jezusa Chrystusa i całego stworzenia, która nieustannie rozwija się podczas całych Ćwiczeń, swój punkt kulminacyjny i pełnię osiąga w Kontemplacji dla uzyskania miłości, gdzie rekolektant poznawszy wewnętrznie tak wiele dobra, które otrzymał od miłującego Trójjedynego Boga, pragnie całym sercem „kochać i służyć we wszystkim Jego Boskiemu Majestatowi” (ĆD [233]). Miłość ta ma „nowe znaczenie”, jest miłością, która całkowicie zatapia się w Bogu i która rozpala do współpracy z Jezusem Chrystusem poprzez odnajdywanie i miłowanie w Nim całego stworzenia i Jego samego w całym wszechświecie. Rekolektant, który na drodze Ćwiczeń duchowych doświadczył przemiany z „człowieka cielesnego” na „człowieka duchowego”, i wraz z Chrystusem przeszedł przez śmierć i zmartwychwstanie, w Kontemplacji dla uzyskania miłości przyjmuje kolejny raz i jeszcze pełniej Miłość i w ten sposób uczy się odtąd znajdować Ją wszędzie, również w całym stworzeniu, a przez to kochać i służyć każdego dnia i we wszystkim. Uczy się on postawy kontemplatywnej i pełnej wiary w nowym patrzeniu na świat i jego historię, postawy dostrzegania Nieskończonego w tym, co widzialne, a przez to głębiej doświadczać Niewidzialnego, postawy miłości Boga i stworzenia, postawy najgłębszego rozeznawania duchowego (1Tes 5, 21: „Wszystko badajcie, a co szlachetne – zachowujcie!”), oraz postawy służby w Kościele, jako odpowiedzi miłością faktyczną na Miłość Wcieloną. W ten sposób rekolektant w codziennym życiu staje się człowiekiem kontemplatywnym w działaniu (in actione contemplativus). Jego dalsze życie stanie się nieustannym doświadczaniem miłości Bożej, ponieważ będzie codzienną służbą Chrystusowi w Kościele. Jednocześnie codzienna służba Chrystusowi w Kościele, będzie najlepszą odpowiedzią na ciągłe i we wszystkim doświadczanie miłości Pana Boga.